Utwory kabaretowe międzywojnia

Kabarety, scenki, nadscenki, teatrzyki i teatry rewiowe to szaleństwo międzywojnia, lustro tamtych dynamicznych czasów. Te wszystkie miejsca miały swoją wierną publiczność, szczelnie wypełniającą sale podczas comiesięcznych(sic!) premier, a i potem, rzecz jasna, nucącą melodie szlagierów i posługującą się szlagwortami piosenek i powiedzonkami ze skeczów na co dzień. Niektóre z nich weszły do mowy potocznej, są przez nas używane do dnia dzisiejszego, choć często nie znamy ich rodowodu.

Trudno się dziwić tak długiemu żywotowi tych fraz, wszak pochodziły z programów, w których teksty były dziełem tak wybitnych autorów jak Julian Tuwim, Antoni Słonimski, Marian Hemar czy Jerzy Jurandot a muzyka takich znamienitych kompozytorów jak: Henryk Wars, Jerzy Petersburski, Artur Gold, Szymon Kataszek.

Powstało wiele arcydzieł gatunku, których blask do naszych czasów nie przygasł, niezmiennie bawiąc publiczność. Dla aktorów stanowią te dzieła wielką pokusę, której niepodobna nie ulec - wspaniałe zadanie i wielkie wyzwanie. Utwory różnych kabaretowych scen, pióra niekwestionowanych mistrzów gatunku, opatrzyliśmy tytułem stanowiącym pointę pewnego żydowskiego dowcipu - „Ja chciałem uprzedzić, że nie lubię przesady" bo właśnie skłonność do przesady bywała częstym tematem scenicznych żartów. Szmonces, który w latach międzywojennych zrobił oszałamiającą karierę - choć jest akceptowalny tylko wtedy, gdy tworzą go naprawdę wybitni artyści - był pewnym uniwersalnym językiem, dającym szansę swobodnego mówienia o gospodarce, polityce, modach, kulturze, snobizmach a nawet miłości. Utwory, które Państwu zaprezentujemy, w równej mierze, tę przypisywaną Żydom skłonność do przesady, potwierdzają co i podważają.

Najserdeczniej zapraszamy!

Wstęp wolny.
Ilość miejsc ograniczona!

To wydarzenie już minęło.
Sprawdź nadchodzące wydarzenia w dzielnicy Śródmieście lub w kategoriach: teatr