Punkty gastronomiczne są ważnie nie tylko z punktu widzenia lokalnych społeczności i turystów, ale także całej gospodarki. Choć dla wielu z nich szczególnie trudna okazała się pandemia koronawirusa, nadal to intensywnie rozwijający się sektor. Ile firm tego typu działa w Warszawie? Pomocna w udzieleniu odpowiedzi na to pytanie okaże się baza firm.
Rosnący potencjał gastronomii
Według raportu „Ratujmy polskie restauracje” przygotowanego przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców w czerwcu 2020 roku polski rynek gastronomii tworzyło 76 tysięcy lokali generujących łącznie 37 mld zł dla PKB. Sama branża jest przy tym w wysokim stopniu zróżnicowana. Około 15 tysięcy punktów stanowią lokale typu fast-food i sezonowe.
Szacuje się, że w kraju działa po ok. 10 tysięcy barów, restauracji i pubów. Ponadto coraz większą popularnością cieszą się kawiarnie, których jest już niemal 7 tysięcy. Jedną z najbardziej interesujących i aktywnie rozwijających się branż są przy tym usługi gastronomiczne z dowozem, których łączną wartość szacuje się na 6 mld zł.
Branża gastronomii na Mazowszu
Gospodarka województwa mazowieckiego to oczywiście jeden z głównych motorów napędowych kraju. Region zawdzięcza to przede wszystkim Warszawie, która charakteryzuje się najnowocześniejszym rynkiem i najlepszym dostępem do zaawansowanych usług. W województwie mazowieckim działa 10 014 przedsiębiorstw w kategorii restauracje i catering, wskazują najnowsze dane zebrane w bazie firm.
Spośród nich 6606 to restauracje a 1383 przedsiębiorstwa zajmujące się dostarczaniem żywności z dowozem. 2026 działalności skategoryzowano natomiast jako inne. Jak wypada to na tle całego kraju? Łącznie w tej kategorii znajduje się 85 597 podmiotów. Wśród nich wyraźnie dominują restauracje, których jest 60493. 7635 firm w Polsce specjalizuje się natomiast w usługach cateringowych.
Ile punktów gastronomicznych działa w Warszawie?
Oczywiście branża gastronomiczna jest również zróżnicowana pod względem terytorialnym. Największe nagromadzenie lokali występuje w największych miastach i miejscowościach turystycznych. Pod tym względem wyraźnie wyróżnia się Warszawa. Według danych Warszawskiego Urzędu Statystycznego znajduje się w niej 2452 różnych stałych lokali gastronomicznych.
Wśród nich wyraźnie dominują bary, których jest niemal tysiąc. Oprócz tego w stolicy działa łącznie 1000 restauracji i punktów gastronomicznych, a także 400 stołówek. Jak widać, lokalny rynek jest w znacznym stopniu nasycony przedsiębiorstwami tego typu. Jednocześnie widać, że duży wpływ na jego kształt miała pandemia koronawirusa.
Warszawska gastronomia po pandemii
Niestety najpierw pandemia koronawirusa, a następnie poważne utrudnienia gospodarcze przełożyły się na kondycję lokalnej branży gastronomicznej. Do 2019 roku obserwowano stały wzrost zarówno liczby lokali, jak i generowanych przez nie przychodów. Wraz z pandemią przyszło jednak załamanie.
W relacji rok do roku pomiędzy 2020 a 2019 rokiem liczba stałych lokali zmniejszyła się z 2555 do 2325. Wyraźnie zmniejszyła się liczba restauracji (z 536 do 417) oraz barów (z 1028 do 982). Z rynku zniknęło także wiele stołówek (spadek z 462 do 376). Nieznacznie przybyło natomiast małych punktów gastronomicznych (550 wobec 529 w 2019 roku). Co ważne: dane Urzędu dotyczą jedynie przedsiębiorstw, których siedziba zarządu znajduje się w Warszawie i w których pracowało powyżej 9 osób.
Problemy są również widoczne w oficjalnych danych Głównego Urzędu Statystycznego. W analogicznym okresie łączna liczba placówek gastronomicznych spadła z 72 355 do 68 842. Zaledwie w ciągu roku w całym kraju z gospodarczej mapy zniknęło także 1500 restauracji. Przekłada się to na przychody osiągane przez branżę. O ile jeszcze w 2019 roku było to ponad 50 904 000 000 zł, w 2020 roku było to jedynie 37 867 000 000 zł. Jest to więc wynik niewiele lepszy od tego, który cały polski sektor gastronomiczny osiągnął w 2015 roku.
Nastroje i perspektywy branży
Wielu restauratorów i właścicieli innych punktów gastronomicznych ze zniecierpliwieniem czekało na ogłoszenie końca obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Niestety sytuacja geopolityczna sprawia, że w dalszym ciągu zauważenie wyraźnego odbicia w przyzwyczajeniach konsumentów może być trudne.
Według badania PMR jeszcze w 2021 roku 36% respondentów zakładało, że będzie korzystać z lokali gastronomicznych z podobną częstotliwością co przed wybuchem pandemii. 22% deklarowało, że będzie to robić częściej, porównywalna liczba respondentów utrzymywała natomiast, że będzie odwiedzać lokale gastronomiczne rzadziej. Jednocześnie aż 12% respondentów zakładało, że będzie korzystać z usług gastronomicznych zdecydowanie rzadziej niż przed wybuchem pandemii.
Stołeczny rynek gastronomiczny jest w znacznym stopniu zróżnicowany. O ile w marcu 2021 roku 60% restauracji skupiało się na zamówieniach na wynos, a jedynie 25% przedsiębiorców zdecydowało się na zawieszenie działalności, w przypadku sal bankietowych i klubów proporcje były odwrotne: jedynie 6% działało w ograniczonej skali, a aż 70% zdecydowało się na zawieszenie działalności. W obu grupach 8% lokali zlikwidowano.