Korzystasz z Internet Explorera 8 (lub starszego...)! W związku z tym: - ta strona będzie prawdopodobnie wyświetlać się nieprawidłowo, - najwyższy czas na aktualizację lub zmianę przeglądarki! ;)
Podobno ZSRR to nie było miejsce, a stan umysłu. Czy tego właśnie dowodzi książka Eriki Fatland, norweskiej antropolożki, która kilka lat temu poświęciła całe miesiące na podróż po byłych republikach tego rosyjskiego tworu? Na ile mieszkańcy Kirgistanu, Tadżykistanu czy Kazachstanu zachowali swą tożsamość, a na ile przesiąknęli systemem, który wprowadziła w ich życie Moskwa, czy im się to podobało, czy nie? Co jest fascynującego w tych egzotycznych dla ludzi zachodniej Europy krajach?
Zapraszam do dyskusji!
Fundacja Miasta Słów
Książka: Sowietstany. Podróż po Turkmenistanie, Kazachstanie, Tadżykistanie, Kirgistanie i Uzbekistanie
Autor: Erika Fatland