Korzystasz z Internet Explorera 8 (lub starszego...)! W związku z tym: - ta strona będzie prawdopodobnie wyświetlać się nieprawidłowo, - najwyższy czas na aktualizację lub zmianę przeglądarki! ;)
Kiedy w przypływie wątpliwości przed wyjazdem zapytałam na jednym z forów podróżniczych o pomysł wyjazdu solo do Brazylii, nie dostałam zbyt wielu słów otuchy. Po 190 dniach w Ameryce Południowej (głównie w Brazylii i Kolumbii), ponad 16 tysiącach kilometrów i wymarzonej przeprawie Amazonką, mogę Wam opowiedzieć jak było.
- O największych atrakcjach Brazylii: Rio, Iguazu i Pantanal i o tym jak łapać stopa kiedy przewodnik próbuję Cię wywieźć w innym kierunku niż powinien
- O trekkingu przez pustynię, która nie jest pustynią, spaniu w Oazach i o tym jak prawidłowo leżeć na hamaku
- O przepłynięciu Amazonii ze wschodu na zachód, nocowaniu na dziko na Wzgórzu Jaguarów i o tym dlaczego trzeba przenieść obozowisko kiedy zobaczy się mrówkę
- O najwyższych palmach świata, plantacjach kawy i kolumbijskich wojnach narkotykowych
- O tym dlaczego śnieg jest święty i nie można po nim chodzić
- O praktycznych wskazówkach, niekończących się podróżach autobusami i bezpieczeństwie
- I na koniec, dlaczego po 100 dniach wakacji zostałam na kolejne 100 dni i życiu digital nomada na etacie na innym kontynencie.