Korzystasz z Internet Explorera 8 (lub starszego...)! W związku z tym:
- ta strona będzie prawdopodobnie wyświetlać się nieprawidłowo,
- najwyższy czas na aktualizację lub zmianę przeglądarki! ;)

reklama
reklama

Spotkanie Klubu Historycznego: Na stepach w Kazachstanie

Spotkanie Klubu Historycznego: Na stepach w Kazachstanie
📅 Data: czwartek, 19 października 2023

⌚ Godzina rozpoczęcia: 11:00

📌 Miejsce: Warszawa - Targówek, Dom Kultury Zacisze, ul. Blokowa 1 (pokaż na mapie)

Szczegółowy opis poniżej ⬇️


Zapraszamy na powakacyjne spotkanie Klubu Historycznego. Gościem będzie Janina Porowska, 98-letnia Sybiraczka.
Historię pani Janiny poznaliśmy podczas jednego ze spotkań wspomnieniowych Koła Terenowego Związku Sybiraków Warszawa Praga Północ imienia Św. Arcybiskupa Zygmunta Szczęsnego Felińskiego

Historia pani Janiny Porowskiej (z domu Pogorzelska) wraz z rodziną:

Mama Marianna Pogorzelska 45 lat, w zaawansowanej ciąży, z której 1 lipca 1940 roku urodził się na Syberii Jan Pogorzelski, siostra Regina Kropiewnicka (Pogorzelska) 18 lat, ja Janina 13 lat, Bogdan Pogorzelski 10 lat, Józef Pogorzelski 7 lat, Adam Pogorzelski 3 lata.

13 kwietnia 1940 roku przyszli w nocy z ostrą bronią i zaczęli krzyczeć: macie pół godziny na spakowanie i wychodzić. Przyjechały furmanki z miejscowości Sokoły, płaczących i krzyczących, załadowali nas na furmanki i zawieźli do Łap na stację, tam załadowali nas do bydlęcych wagonów. Dwa dni staliśmy na stacji w Łapach w tych wagonach, zanim pociąg ruszył. Cztery dni jechaliśmy do rosyjskiej granicy. Nie pozwalali wychodzić z wagonów, raz dziennie dostawaliśmy zimną wodę. Po czterech dniach, przekroczyliśmy granicę i od granicy dostawaliśmy jeden raz dziennie zupę i na postojach pozwalali za potrzebą koło wagonu. Podróż trwała dwa tygodnie. Dojechaliśmy do miejscowości Kokczetaw. Potem, załadowali nas na ciężarówki i jechaliśmy 150 km do Nikolska. Tam, zakwaterowali nas i wszystkie siedem rodzin Polaków które razem z nami zostały wywiezione, w niezamieszkałym, pustym domu. Po dwóch dniach, porozdzielali nas po domach miejscowych ludzi. W kołchozie w Nikolsku przebywaliśmy 6 lat. Pracowaliśmy cały czas bardzo ciężko na kołchozowych polach w okropnych warunkach: głód, wszy, przeraźliwe zimno, mordercze upały, kleszcze itp. Za tą ciężką pracę na kołchozowych polach zarobek był bardzo mały, za 400 trudno dni, które w sezonie pracy na polu, cała rodzina wypracowała, na zimę dostaliśmy 40 kg pszenicy dla 7-osobowej rodziny.

Zimą trudniliśmy się robieniem na drutach swetrów i skarpet. Miejscowi mieszkańcy zatrudniali nas do wyrobu "kiziaków" - opału na zimę. Była to bardzo ciężka praca. Trzeba było wymieszać owczy nawóz że słomą i z tego uformować kostki. Za tę pracę płacili nam produktami spożywczymi, które pomogły jakoś przetrwać ciężkie i mroźne zimy. Siedmioletni brat, Józef Pogorzelski, kiedy my pracowaliśmy w polu, brał rocznego brata Jana, który się tam urodził i pracował przy wypasie krów. Krowy były chore na berkulozę .

Adres gdzie przebywali: Sewerokazakstańskaja Obłaść Aritałskij Rejon, sieło Nikolsk, Burłuck

To wydarzenie już minęło.
Sprawdź nadchodzące wydarzenia w dzielnicy Targówek lub w kategoriach: spotkanie
reklama

Inne wydarzenia / informacje / polecane miejsca w Warszawie

reklama
📱 Kanał nadawczy 📱