Korzystasz z Internet Explorera 8 (lub starszego...)! W związku z tym: - ta strona będzie prawdopodobnie wyświetlać się nieprawidłowo, - najwyższy czas na aktualizację lub zmianę przeglądarki! ;)
reklama
reklama
Al-Arba’in, czyli Irak, o jakim się Wam nie śniło!
Gęsty kurz unosi się nad drogą. Poruszający dźwięk modlitw wybrzmiewa z głośników. Podmuchy parzącego wiatru przynoszą intensywny zapach bliskowschodnich potraw. Niezliczony tłum maszeruje w pustynnej scenerii z Nadżafu do Karbali w centralnym Iraku. Wszyscy marzą o dostaniu się w pobliże Sanktuarium Imama Husajna.
To tu 14 wieków temu zamordowany został wnuk Mahometa. Pielgrzymi, którzy zmierzają pieszo do świętego dla nich miejsca, na całej 80-kilometrowej trasie mogą liczyć na darmowy nocleg, posiłek oraz napoje. Nikomu niczego nie brakuje, mimo że do celu dotrze około 30 milionów szyitów.
Między nimi idę ja - ciekawy świata podróżnik z Polski. Na czym polega fenomen Al-Arba’in?
Postanowiłem to sprawdzić i opowiedzieć Wam - oczywiście w Południku Zero.