Korzystasz z Internet Explorera 8 (lub starszego...)! W związku z tym: - ta strona będzie prawdopodobnie wyświetlać się nieprawidłowo, - najwyższy czas na aktualizację lub zmianę przeglądarki! ;)
reklama
reklama
Hidżab, petrodolary i snajper w hotelu, czyli moje 2 tygodnie w Saudi, Bahrajnie, Kuwejcie i Iraku
❗Wstęp na wydarzenie po zakupie, przy wejściu kuponu Południka wymiennego na napój na barze w cenie 15zł.❗
Jak to jest podróżować po krajach Zatoki Perskiej jako kobieta? Czy do Medyny i Mekki da się wejść nie będąc muzułmaninem? I jak to się stało, że zupełnie spontanicznie wylądowałam w Iraku?
W ciągu dwóch tygodni odwiedziłam Arabię Saudyjską, Bahrajn, Kuwejt i Irak, przemierzając miejsca, o których mało kto myśli w kontekście podróży. Zaczęło się od Rijadu – miasta ociekającego złotem, ale równie ekscytującego co pustynia, która je otacza.
Potem AlUla – spektakularne krajobrazy, brak infrastruktury turystycznej i ceny z kosmosu. W Medynie, otulona hidżabem, weszłam do Meczetu Proroka, ryzykując wysoką grzywną, a w hotelu ledwo uniknęłam wpadki, prawie zdradzając, że mój „mąż" to tak naprawdę chłopak.
Jeddah zaskoczyła mnie historią i klimatem, a Bahrajn okazał się oazą spokoju – choć w drodze na miejsce, taksówkarz dosłownie „sprzedał" nas innemu kierowcy. W Kuwejcie luksus przeplatał się z monotonią – a w radiu słychać było tylko Koran.
A potem... Irak. Spontaniczna decyzja, wiza on-arrival i noc w 5-gwiazdkowym hotelu ze snajperami.
To wydarzenie już minęło.
Sprawdź nadchodzące wydarzenia w dzielnicy Śródmieście lub w kategoriach:
slajdowiskowykład
reklama
Inne wydarzenia / informacje / polecane miejsca w Warszawie