Como Mexico no hay dos - spotkanie podróżnicze

Płytki niespokojny sen. Budzę się.
Jestem w meksykańskiej dżungli na granicy Meksyku i Gwatemali.
Spałem góra godzinę.
Budzą mnie odgłosy małp.
Wróć, budzi mnie szaleńczy ryk małp. Ciemno. Nie widzę swojej ręki przystawionej do twarzy. Zapalam czołówkę.
Aaaaaaaa!!
Pająk na hamaku!! Yyyy.
Może nie ptasznik, ale z pewnością ostatnia rzecz jaką chcielibyście odkryć w tej sytuacji. Zrzucam go na ziemię.
I tak miałem szczęście, że nie odwiedziła mnie barba amarilla zwana w Meksyku nauyaką.
Jest to chyba jedyne zwierzę (żmija), którego tak bardzo boją się tutejsi Indianie.
,, Śpij gringo,, dobywa sie głos z mroku, należący do Indianina Cristobala Colona (po pierwsze: ileż to już razy podkreślałem, że nie jestem gringo, po drugie: nie ma to jak dać potomkowi Majów imię po Krzysztofie Kolumbie, bo przecież Indianie mają tyle powodów do radości z powodu wizyty Hiszpanów na ich ziemiach wieki temu).
Wracam do spania z pocieszającą myślą, że przecież rzeczony Christobal Colon czuwa całą noc ze strzelbą przewieszoną na ramieniu.

Jeżeli chcecie wiedzieć co upolowaliśmy następnego dnia do jedzenia, czy spotkaliśmy żmiję nauyake, tudzież jaguara, jeżeli chcecie wiedziec czy kupiłem pistolet od napotkanych zbirów z Gwatemali i w końcu jeżeli chcecie posłuchać opowieści o szamanie z Frontera Corozal zapraszam Was na prezentację 4 stycznia 2017r.

To wydarzenie już minęło.
Sprawdź nadchodzące wydarzenia w dzielnicy Śródmieście lub w kategoriach: spotkanie