[Wstęp na koncerty jest bezpłatny]
--
Claude 𝐃𝐞𝐛𝐮𝐬𝐬𝐲 - Kwartet smyczkowy g-moll op. 10
Mieczysław 𝐖𝐚𝐣𝐧𝐛𝐞𝐫𝐠 - Trio na flet, altówkę i harfę op. 127
Krzysztof 𝐏𝐞𝐧𝐝𝐞𝐫𝐞𝐜𝐤𝐢 - Kwartet klarnetowy
Maurice 𝐑𝐚𝐯𝐞𝐥 - Introdukcja i Allegro (septet na kwartet smyczkowy, flet, klarnet i harfę)
Wykonanie:
Anna Karpowicz, Adam Eljasiński, Zuzanna Elster oraz Royal String Quartet (Izabella Szałaj-Zimak, Elwira Przybyłowska, Paweł Czarny, Michał Pepol)
--
Kwartet smyczkowy Claude’a Debussy’ego spotkał się z bardzo chłodnym przyjęciem na swojej premierze w Paryżu w grudniu 1893 roku. Wykonany był przez słynny Quatuor Ysaÿe. Niemniej jednak ten jedyny kwartet smyczkowy w katalogu kompozytora zdołał ugruntować swoją pozycję w następnych latach i dziś należy do podstawowego repertuaru muzyki kameralnej. Jest dziełem wczesnym, ale niezwykle oryginalnym. Są tu co prawda wyraźne ślady estetyki późnego romantyzmu, zwłaszcza w postaci formy cyklicznej, charakterystycznej dla Césara Francka, w której temat główny powraca, przekształcony, w kolejnych ogniwach. Ale są też elementy nowe, które zapowiadają już „egzotyczny” wiek XX – kilkuwarstwowa faktura, czyli echo jawajskiego gamelanu; nietypowe skale, inspirowane m.in. muzyką norweską (Grieg). Całkowicie oryginalna jest też budowa poszczególnych części.
Mieczysław Wajnberg to kompozytor pochodzenia żydowskiego urodzony w Warszawie, którego nazwisko jeszcze 10 lat temu rzadko kiedy pojawiało się na afiszach, plakatach i programach koncertowych. Dziś dołączył on do grona najwybitniejszych polskich kompozytorów, którego twórczość odkrywana jest przez melomanów na całym świecie. Niemal połowa utworów Mieczysława doczekała się prawykonań dopiero po śmierci artysty. Kompozytor pragnął pisać na altówkę, ale także dla konkretnych wykonawców. Twierdził, że samo wykonanie również inspiruje, pobudza wyobraźnię i wizję samego kompozytora. Traktował altówkę jako „wyzwolony” instrument, wyjątkowo śpiewny, bez ograniczeń technicznych dla wykonawców i z wielką przyszłością. Jednym z przykładów kameralnej twórczości Wajnberga jest Trio na flet, altówkę i harfę, którego obsada od razu może budzić skojarzenie z utworem Claude’a Debussy’ego. Jednak choć znajdziemy w nim impresjonistyczne reminiscencje, to późne dzieło Wajnberga (op. 127) wybrzmiewa jednak w mroczniejszych i posępniejszych barwach.
Kwartet na klarnet i trio smyczkowe Krzysztofa Pendereckiego to kompozycja powstała w pierwszej połowie lat 90., w okresie, w którym w twórczości kompozytora dominowała muzyka instrumentalna oraz w którym odszedł od tematów ciemności, śmierci i zła, by przenieść się w domenę światła i klasycznego piękna. Jak sam stwierdził w tym czasie: „Zwracam się do kameralistyki, uznając, iż więcej można wypowiedzieć głosem ściszonym, skondensowanym w brzmieniu 3–4 instrumentów”.
Podkreślał jednocześnie, że dzieło powstało bez szczególnej okoliczności i bez konkretnego zamówienia, chciał go po prostu napisać, a jedyną motywacją była tutaj fascynacja Kwintetem smyczkowym C-dur F. Schuberta (zaprezentowanym przez RSQ na Festiwalu w 2022 roku), w którym Pendereckiego urzekły „prostota i jednoczesne wyrafinowanie”. Kwartet powstał latem, na ganku domu Pendereckiego w Lusławicach, „podczas rozkwitających wokół azalii i rododendronów”, oraz przywołuje słowa mistrza: „Chyba jest naznaczony prywatnością. Znaczy — swoistą sielankowością tego miejsca”. Utwór składa się z czterech części: Notturno — melancholijne i zamyślone, Scherzo — proste i geometryczne, o zmiennym rytmie i fakturze Serenada — utrzymana w tempie walca, Abschied — zamykające dzieło nostalgią za czymś, co zostało utracone. Przejrzysta struktura kompozycji i klasyczne proporcje stanowią tutaj wynik oszczędności środków muzycznych, a każdy dźwięk zdaje się być podyktowany prawem wewnętrznej konieczności.
Zaowocowało to dziełem lirycznym, subtelnym, wyciszonym i intymnym. Sam kompozytor wyznaje, że chciał napisać muzykę, która nie będzie „rozgadana”, która skłoni się raczej w stronę kontemplacji.
Maurice Ravel nie cenił zbytnio Introdukcji i Allegra, utworu napisanego na dość oryginalny skład (flet, klarnet, harfę i kwartet smyczkowy). Wynikało to być może z faktu, że pisał tę kompozycję w wielkim pośpiechu, chcąc go ukończyć jak najprędzej, aby zdążyć na zaplanowany wyjazd wakacyjny z przyjaciółmi. Dzieło to zamówiła u kompozytora firma Érard, która chciała zaprezentować możliwości brzmieniowe wyprodukowanego przez siebie nowego modelu harfy. Ten pogodny i melodyjny utwór, czarujący słuchającego pięknym i wyrafinowanym brzmieniem, cieszy się dużą popularnością, co wydaje się świadczyć o nadmiernym samokrytycyzmie kompozytora.
--
Festiwal dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury w ramach programu "Muzyka", realizowanego przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.
Festiwal Kwartesencja jest współfinansowany przez ZAIKS.
--
➡️ 20. Kwartesencja, szczegóły koncertu 18 grudnia >>
linkTo wydarzenie już minęło.
Sprawdź nadchodzące wydarzenia w dzielnicy Mokotów lub w kategoriach:
koncert